poniedziałek, lipca 09, 2007

Pędzichów start....




zaopiekowaliśmy się z Maćkiem znalezionym w koszu kurakiem...tak na nas patrzył ze śmietnika jednym okiem, że nie mogliśmy go tak zostawić...został przemontowany repem do najwyższego punktu rusztowania...gdzie dalej budzi podziw innych ptaków zwłaszcza gołębi...


Zaproszony na obiad nie omieszkałem wpaść...dawno już nie jadłem deseru :]




P.S

mniam mniam....:]