czwartek, maja 08, 2008

8 maja ale który to dzień tygodnia?

zagubiłem się w tych dniach...serio, w tym momencie nie jestem pewien czy jest środa czy czwartek...


Odebrałem wczoraj klisze, dzisiaj od 7 skanowałem zlecenie i potem prosto do miasta robić zdjęcia pomieszczeń w hostelu a potem pomieszczeń sklepowych...w między czasie udało się wygospodarować trochę czasu i zobaczyć się z Kuzynem i Agą. W wakacje ich odwiedzę, taki jest plan, pojadę na tydzień zahaczając o Das Fest.

przyjechałem i siadłem do kompa...dobrze że w miarę spokojnie zjadłem obiad...znowu trochę za późno, ale cóż zrobić. Przynajmniej zacząłem walić brzuchy znowu co rano, na razie w seriach po 50 ale już niedługo forma wróci.

Skończyłem fotki wnętrz i tyle co zdążyłem zeskanować 3 fotki z provi. Wkurza mnie to, że skanowanie nie jest proste i zabiera kupę czasu, wkurza mnie tak samo mój wolny komputer...dużo złego humoru się z niego bierze, trzeba wreszcie wymienić sprzęt.

Jutro znowu dzień, rano jadę do Le Premier coś tam testowego pofocić, może jutro będzie się czym pochwalić.

a teraz...
czwartek wieczór... sprawdziłem, juvenalia i miesiąc fotografii w Krakowie...a ja siedzę w domu zababrany w zleceniach i nawet nie mam jak iść na imprezę, bo następny dzień znowu praca... słyszałem, że to takie coś dorosłość się nazywa i czasem niektórych łapie...

p.s
plan na maj...dotrwać do 22 i jechać do Pragi