niedziela, października 28, 2007

wczoraj...

wczoraj był wieczór kawalerski Łukasza...zdjęć nie będzie z wiadomych przyczyn
nie napiszę jak było...z wiadomych przyczyn...
napiszę oficjalnie, że było beznadziejnie, nic nie poderwaliśmy, było mało alkoholu, nawet się nie wstawiłem...i poszliśmy o północy spać...

p.s
zaczynam mieć kaca teraz...śmiesznie