środa, czerwca 28, 2006

Wena....


Uwielbiam ten stan...gdy mam wene...to może śmiesznie brzmi, ale tak to najprościej nazwać...
Od małego miałem takie zajawki...jak mnie coś pochlonęło to koniec...nabieram wtedy strasznego tempa...dużo pomysłów...dużo pracy...reszta nieważna...zazwyczaj tak jest tez, że odkrywam coś nowego...jakąś gałązkę na której mogę troche poskakać i się spróbować z czymś nowym...
Zazwyczaj...wena jest uzależniona od natchnienia...natchnienie daje Muza...Muzą może być piękna osoba lub piękna osobowość...Tak sobie to wszystko wymyśliłem i mi się to bardzo podoba...
Jest jeszcze czasem tak, że mogę sam się natchnąć jeśli spotkam się z czymś niezwykłym w życiu, z czymś co we mnie zostanie, co mi się bardzo spodoba...niestety tak bywa żadziej...


Pisze o tym, bo jestem w takim stanie od parunastu dni a może już nawet trochę dłużej...może nawet to się ciągnie już całkiem spory kawałeczek czasu...tak długo jeszcze nie miałem...
Teraz jak tak się zastanowiłem, to pierwszą oznaką była chęć pisania...stąd ten blog...rany...to juz trwa od połowy maja!
Na szczęście nie jest to stan pernamentny...wykończył bym się...ale co pare dni mam nowy pomysł...
Wiąże się to z wielkim minusem...prawie wszystkie sprawy doczesne nie mają dla mnie znaczenia...a teraźniejszy okres wymagał i wymaga jeszcze odemnie sporej koncentracji...nie było jej i nie ma...wiec mam już na wrzesień dwa poważne egzaminy...i ponowne, mniejsze zaliczenia w lipcu...ale co tam! żyje się raz...

Cieszy mnie ostatnio dużo rzeczy...mój przyjaciel się zakochał...widzę, że to coś wiecej...widzę jego radość jak mówi o swej Królewnie...
Cieszę się też, bo poznałem pare fajnych osób...osób które wnoszą w moje życie rzeczy dzięki którym chyba jestem własnie w tym stanie...o reszcie cieszeń pisać nie będe...

P.S

...fajnie czasem usłyszeć od kogoś "Bóg zapłać"...choć wcale się nie wierzy w tego samego Boga...

3 Comments:

At 10:16 PM, Anonymous Anonimowy said...

Wiesz, ja tez miewam takie blogie stany - stad moj blog. Wylewam cale moje uduchowienie na biala kartke, co przynosi mi ulge i ukojenie. Potrzeba sztuki jest chyba czym naturalnym dla czlowieka.

 
At 10:18 PM, Anonymous Anonimowy said...

"Poezja! Dla mnie to rzecz tak niepojeta jak slyszenie ksztaltu albo dotyk dzwieku. Ale tylko poezja umie wiernie pokazac pelnego czlowieka..."(Ula)

 
At 8:20 AM, Anonymous Anonimowy said...

dobrze, że jednak zostawiłeś pierwsze w tej wersji :)

 

Prześlij komentarz

<< Home