środa, października 11, 2006

Srieda...

A dzisiaj, byłem sobie na wycieczce w Swoszowicach, uzdrowisko jakieś takie marne...smród za to niesamowity.
Spotkałem na swej drodze małego psa, był niewielki bo był szczeniakiem...bardzo wesoły szczeniak to był. Szczeniak ten miał chorą łapę, chora to była łapa bo widziałem jak szczeniak ten kulał na tą łapę. Tylnia prawa łapa to była. Jednak pomimo tego, że szczeniaka bolała łapa, nie przeszkadzało mu wesołym być szczeniakiem.
I tak sobie myślę, że fajnie czasem być takim szczeniakiem i można sie od takiego wiele nauczyć. Taki szczeniak to optymista. Jest szczęśliwy, bo co tam jedna boląca noga, ma jeszcze przecież 3 pozostałe...





P.S
A dzisiaj miałem szansę zobaczyć 3 księży kardynałów z bliska. Ale nie chciałem, żeby mnie opanowało w takim pięknym dniu złe fatum, więc zwiałem...

1 Comments:

At 4:29 PM, Anonymous Anonimowy said...

słodki wygląd psiaka.
sposób w jaki piszesz, znaczy o Twojej wrażliwości. się chwali.

 

Prześlij komentarz

<< Home