środa, grudnia 20, 2006

jajka na miękko...

Niby prosta sprawa ugotować jajka na miękko, ale nie...cholera, jak ja nie lubie tych glutów które są gdy jaja się za krótko gotowały. Nie lubię też jak żółtko jest ścięte...przesrane.


Niby takie proste, od momentu gotowania 3.30 min. No ale nie do końca...bo jak np. jajka wyjmiemy z lodówki to są zimne, jak zalejemy wrzątkiem to się nie zdążą rozgrzać...i są takie gluciaste...szkoda gadać...prozaiczna czynność a ile możliwości spartolenia...
Wczoraj rozmawiałem z moja nową potencjalną Panią Promotor...bardzo miła kobieta, bardzo jej się spodobał temat mojej pracy i dzisiaj idziemy załatwiać zmianę promotora do Pani Dyrektor...

P.S
Dużo tych Pań w moim życiu...a do tej jednej, w tej chwili najważniejszej, jadę dzisiaj na wizytacje....