październikowy poniedziałek...
Nawet słonecznie...optymistycznie, bo trochę cieplej i przyjemniej niż to ostatnio bywa...
Wczoraj zaliczyłem kolejny zaległy plener...potem retusz i do wyra...nawet się wyspałem.
Dzisiaj zabieram się za zdjęcia z ostatniego zaległego ślubu. Ślub dla mnie specjalny, bo pierwszy na którym byłem z osobą towarzyszącą. Może to dziwne, ale w sumie jako mały chłopak byłem na dwóch weselach...a potem już od razu poszedłem na następne w charakterze fotografa. Więc jakoś okazji do zabawy raczej nie było. Tym razem było inaczej...impreza była super. Zdjęcia pewnie wrzucę w niedługim czasie.
p.s
Wczoraj udało mi się kupić na allegro gramofon...a dzisiaj kolejną domenę...znowu nowy pomysł :)
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home