...Dolinka Bolechowicka...
Poszliśmy sobie z Kajtkiem się powspinać, w sumie to tylko On łoił ja sobie zrobiłem dzień restu...chłopak był wczoraj strasznie z drewna, sztywny jakby zbrojeniówke trawił...ale tłumaczył się jeszcze imprezą u Piórka...ehhh...śmiesznie było...
w sumie spoko... udało mu się zrobić po wielkich trudach dwie drogi RP, których wcześniej nie miał na koncie...


Nie bedę już nawet pisał o jakiś biednych głodujących dzieciach gdzieś daleko...takie sa na całym świecie i daleko szukać nie musimy...wg. mnie Chleb jest pewnym symbolem...cywilizacja idzie do przodu, postęp itd. a Chleb jemy taki sam jak go wymyslili 11 tysięcy lat temu...



P.S
a dzisiaj rano obudziła mnie Wróżka i powiedziała dzień dobry...
1 Comments:
Great site loved it alot, will come back and visit again.
»
Prześlij komentarz
<< Home