Wczoraj robiłem zdjęcia ubrankom Moniki Skóbel...bardzo fajne rzeczy, ładnie uszyte, ładne materiały i super dopracowane...całościowo fajna ekipa, gwarantująca fajną atmosferę podczas zdjęć. Zimna pizza, herbata...wrzody murowane :P Testowałem sobie proste lampki studyjne, takie po 180Ws, całkiem przyjemne oświetlenie, ale obawiam się, że może być trochę słabe na większe przedsięwzięcia.
Dzięki Dominice najwspanialszej prezenterce radiowej Radia Luz we Wrocławiu ;p... miałem okazję znowu złapać jobla na punkcie czegoś muzycznego i ładnego. Podsunęło mi dziewczę Skandynawski zespół Little Dragon...a, że nie chciało się przez skype ładnie ściągać...to poszukałem na YouTube.......i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu znowu się pojawiła w moim życiu piękna kobieta...tym razem nie było to jakieś niesamowite odkrycie, bo już ją znałem ze współpracy z Koop...nawet miałem na blogu kiedyś chyba ich utwór Summer sun. Przy okazji poczytałem trochę o niej, ale tylko trochę bo jest zbyt piękna i ma zbyt wchodzący mi w ucho głos bym się w to miał jakoś szczególnie zagłębiać...tyle wystarczy.
Śliczna jest, ma piękny głos i z tego co czytałem 19 lat...
robię to bo lubię, robię to w taki sposób bo właśnie tak lubię, efekt jest taki jaki chcę żeby był...wychodzi to prosto ze mnie...nie szukam nowatorskich rozwiązań, nie chcę zaskakiwać, chcę dalej robić to co lubię...
ostatnio się zdarza, że chodzę z Agą, Mackiem i Hubim na ścianę rozruszać stare i młode kości...zabawa zazwyczaj przednia...forma rośnie, w strasznym tempie...to chyba te chrupki i ciastka
Każdy dzień przynosi coś nowego, lecz nie każdy dzień może Nas zaskoczyć czymś spektakularnym. Ważne jest byśmy widzieli rzeczy dobre, które dzieją się na około nas na codzień, wtedy będziemy troszkę bardziej szczęsliwi...