poniedziałek, maja 29, 2006

Postac...

...pojawiła, się znienacka...tylko, że jej wypatrywałem.
Wykorzystała okres, gdy byłem mniej czujny...i TRACH...ukazała się...
a starałem się nie dać zaskoczyć...ale nie powiem, żebym był specjalnie nieszczęśliwy z tego powodu...cieszę się.
Ta postać jest wyraźniejsza od innych...i światło, jakie zdaje się "ją" otaczać jest bardzo jasne...ale nie wszystko złoto co się świeci...
Tylko, że w tym wypadku ryzyko podejme...zobacze, najchetniej to bym od razu nadgryzł troche i skosztował...jak smakuje...ale się tak nie da, nawet nie chcę tak...nie smakowało by pewnie tak samo...

sobota, maja 27, 2006

...deszcz...












Bardzo lubię deszcz...ma moc oczyszczania...Może ten co pada u mnie w Krakowie, nie jest najlepszej jakości, ale troche działa...
Bo deszcz ma moc oczyszczania...może Bazyliszka zamienić w Królewnę i Królewnę w Bazyliszka...
Uwielbiam dziewczyny z mokrymi włosami...nie widać wtedy fryzury, modnych ciuchów, makijaż nie wyglada najlepiej... najlepiej wygladają wtedy dziewczyny, które są naprawdę ładne...i mają to "coś" w sobie...a niech no się jeszcze uśmiechnie z przękąsem...
...uwielbiam jak pada deszcz...

niedziela, maja 21, 2006

Kłoń...

Z zachodu przewalają się Cumulusy...są mocno niebieskie, fioletowe, szare a wieczorem bywają pomarańczowo - czerwone...jednak jak się spojrzy na to inaczej to mają po prostu cudowne odcienie szarości... :)

piątek, maja 19, 2006

Człowiek kontra Przyroda...

Byłem dzisiaj na wycieczce terenowej ze studiów...niedaleko Krakowa.
Szliśmy przez las i nagle, w tle dźwięków normalnego życia lasu usłyszałem jakieś hałasy.
Wraz ze schodzeniem ścieszką w dół dolinki, odgłosy stawały się coraz mocniejsze. W pewnej chwili brzmiało to tak jakby dwa środowiska toczyły walkę...(no czuło się jakiś taki niepokój wewnętrzny). Okazało się, że poniżej jest czynny kamieniołom...

Na długości 300m krajobraz zmienił się o 360 stopni...dziwna sprawa, ciekawe jakie by były odczucia gdybym szedł z przeciwnej strony...

Ten Buldozer prawie mnie przejechał...










czwartek, maja 18, 2006

Każdy ma taką Królewnę na jaką sobie zasłużył...


...a ja z ostatniej wieży musiałem zwiać...nie chcę takiej Królewny.
Może i pół królestwa bym dostał, ale wrzodów pewnie też.
Ciężko mi było podjąć taką decyzję, 1,5 roku to trochę czasu.
Coraz częściej robiło się nieprzyjemnie...
Cóż zrobię, że pewne rzeczy mi się po prostu nie podobają, zmienić charakteru się nie da, wieżę na szczęście jeszcze tak...

Teraz mi się wydaje, że to wyglądało jak na tym zdjęciu, niby na jednym kwiatku ale całkiem inne stworzenia...

A tak wogóle to po lewej piekny ale wykadrowany ->
Centaurea mollis
- Chaber miekkowlosy
Fotkę zrobiłem na ćwiczeniach terenowych, na szlaku na Kudłoń w Gorcach.

środa, maja 17, 2006

...od czegoś trzeba zacząć...

Tak to jest w życiu, że nie zawsze wiemy dlaczego robimy pewne rzeczy, i właśnie do końca nie wiem czemu założyłem to dziadostwo. Może dla tego, bo jak mówiła moja Była, cechuje mnie duża doza ekstrawertyzmu, a może dla tego, żeby sie nauczyć wreszcie ortografii ;). Mam jeszcze kilka powodów w głowie, które mogą być przyczyną tego "czynu"...mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni...

Kiedyś słyszałem, że pisanie pamiętnika rozwija. Nie dziwię się w sumie, że tak mało facetów go pisze, a jeśli już to nawet sie nie przyznaje do tego...no weźmy samo słowo "pamiętnik"...strasznie jakieś takie babskie...na szczęście wymyslili blogi...:)

W moim życiu ostatnio troszkę się pozmieniało, jak to w życiu. Nie są to jednak jakieś skoki milowe. Myślę, że może nawet dobrze, pewne rzeczy stały się przez to klarowne i bardziej zrozumiałe.

Tyle by było słowem wstępu...Mamy 17 maja, rok mniej ważny, na razie żyję cyklem rocznym, a może nawet bardziej cyklem sesji letniej i zimowej.