środa, października 31, 2007

Hallowe'en

nie ma to jak dobrze zacząć dzień...

p.s
zginęła mi jedna klisza...:/

wtorek, października 30, 2007

stukła się w środku filiżanka...

...trochę przeszkadza bo kłuje...drobniutkie elementy pozostaną w środku już do końca, nie wysram ich przecież...ale może i dobrze...czasem się odbiją czkawką i przypomną o życiu...


P.S
dzisiaj wstał nowy, gorszy michał i taki już pozostanie...

poniedziałek, października 29, 2007

zmieniam się...


P.S
przyśpiesz sobie życie muzyką, smutne myśli szybciej przejdą...

niedziela, października 28, 2007

pochmurnie


Oj fajne miejsce z Jankiem znaleźliśmy, fajne...będzie tam trzeba zrobić coś więcej kiedyś...może przyszły tydzień...






P.S
daj mi napisać u mnie o sobie...

wczoraj...

wczoraj był wieczór kawalerski Łukasza...zdjęć nie będzie z wiadomych przyczyn
nie napiszę jak było...z wiadomych przyczyn...
napiszę oficjalnie, że było beznadziejnie, nic nie poderwaliśmy, było mało alkoholu, nawet się nie wstawiłem...i poszliśmy o północy spać...

p.s
zaczynam mieć kaca teraz...śmiesznie

środa, października 24, 2007

slajd


kutfa...na 12, jedna klatka wyszła...reszta tak jakby niedoświetlona o jedną działkę...:/
potrzebny światłomierz...

P.S
GTBT

wtorek, października 23, 2007

Nowe hobby...

Jako że mam w naturze ciągłe rozwijanie swojej osoby, lubię próbować nowych rzeczy itd....znalazłem sobie nowe hobby! Tak właśnie, w sumie chyba już zajmuję się nim od pewnego czasu, ale właśnie wczoraj uświadomiłem sobie, że osiągnąłem już całkiem niezły poziom w tej nowej gałązce moich zainteresowań. Moje hobby jest dość proste, otóż nałogowo lubię się unieszczęśliwiać kobietami i całkiem nieźle mi to wychodzi. Nigdy nie idę na łatwiznę, moja podświadomość osiągnęła już taki poziom, że wybieram same zacne i wyjątkowe w sobie osobniki. Z każdą kolejną Babą jest jeszcze trudniej ale wiedzę przez to progres, w końcu nie można się cofać tylko przeć do przodu i rozwijać. (Po prawej stronie mam okno, za oknem ładny widok. Dzisiaj pochmurnie ale widzę właśnie jak jedzie pociąg z zachodu i wiezie chyba z 300 samochodów osobowych)

Ciekaw jestem jak będzie wyglądało moje kolejne wyzwanie i jak bardzo mi tym razem przypadnie do gustu...czy znowu zadziała chemia z jednej strony i będę się chciał rzucić w ramiona i ścisnąć. Czy znowu od pierwszej chwili będę wiedział, że to właśnie jedna z tych kobiet z którymi mógłbym być szczęśliwy...patrząc do tej pory na krzywą rosnącą zapewne tak, poczekać tylko trzeba znowu jakiś czas i znowu się trafi wspaniały okaz...może kiedyś zostanę mistrzem w tym temacie?

p.s
dzisiaj zdjęcia nie będzie, bo nastrój mam taki zaokienny...każdy sam może sobie popatrzeć u siebie, zapewne mnie zobaczy jak stoję i moknę bez parasola

piątek, października 19, 2007

było to tak...

Mamy w domu nowy expres do kawy...jest brzydki, plastikowy...czuje, że zaraz się zepsuje i go szlak trafi...już miałem z nim pierwsze spięcie...


W środę miałem pierwsze zlecenie od firmy - zdjęcia biznesowe pracowników...koszmarne warunki oświetleniowe, gdyby nie błysk i parasolką była by lipa (zaczynam doceniać błyski).
Nie podobało mi się też wnętrze, ciężko tam było z pomysłami ale myślę, że się udało. Mam ok 600zdjęć do przeglądnięcia, wynik kilkugodzinnej sesji z 4ema paniami :)


Czwartek, zdjęcia w zaprzyjaźnionym Hostelu...dawno już miałem ochotę na pościelówy bieliźniane, trochę odżyłem :)







Sobota będzie stała pod znakiem Krawata, przynajmniej do popołudnia. 300 Krawatów do focenia i obróbki...masakra :/

P.s
a dzisiaj przyjedzie Ktoś z Oświęcimia :]

niedziela, października 14, 2007

pierwsze...




Pierwszy raz miałem przyjemność robić sesję facetowi, trochę się obawiałem, ale nawet jestem zadowolony. W sumie całkowita dla mnie nowość, trochę inaczej niż z dziewczynami ale da sie przeżyć :]


P.s
a wczoraj w czekoladzie miałem chęć i chuć :]

sobota, października 13, 2007

450ml











Miałem nawet sam oddać, bo się już skusiłem na miejscu...ale musi być 2 tyg od skończenia antybiotyku, upiekło mi się ;]


P.S
Fajno

środa, października 10, 2007

nowe

Kto mnie trochę zna wie, że czasem mam napadany złego samopoczucia. Nie mam wtedy ochoty na nic i na nikogo...jest jedna rzecz która jest wstanie to zmienić...coś całkiem nowego.
Lubię zmiany, tak mi się wydaje...i lubię cały czas "NOWE"...lubię próbować nowych potraw, lubię być pierwszy raz w jakimś miejscu, lubię poznawać nowych ludzi, lubię "nowe".
I nie jest mi z tym łatwo, bo zjednaj strony fajnie bo to przecież nowe i to lubię, ale z drugiej co ze starym?
Im więcej potraw znasz, tym rzadziej gotujesz tą, którą poznałeś pierwszą.





źródło obrazka: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4563330.html


No i tak, siedzę w domu i męczę się z pracą mgr, staram się jak najmniej rzeczy robić innych, które rozpraszały by moją uwagę....ale czuje się jak dziecko z ADHD...powinienem mieć chyba pokój ze stołkiem, biurkiem i maszyna do pisania, najlepiej drukarską Gutenberga, ale nie bo znając mnie, zaczął bym się bawić czcionkami jak klockami. Na jutro muszę napisać jeszcze parę strony pracy i iść pokazać promotorowi, żeby choć trochę rozjaśnić ciemną aureolę, którą rzuciło na mnie moje lenistwo.


p.s
Mam ochotę ją wziąć i pojechać nad morze....tak w pizzzzduuu...

wtorek, października 09, 2007

przyszły! :]



p.s
ostatnio niedostępny

sobota, października 06, 2007

żeby życie miało smaczek raz deproxin raz prozaczek...





P.S
to sem ja...tać fotograf

czwartek, października 04, 2007

mgła?...ruszaj Bracie w las!

Wstałem rano, patrzę - mgła...torba foto w łapę, statyw w łapę i sio do lasu.
Niestety...to nie mój klimat i nie umiem :/ Wychodząc chyba myślałem, że będzie prosto, zbyt prosto.




P.S
biorę się...


środa, października 03, 2007

krowa


P.S
...

poniedziałek, października 01, 2007

poniedziałek

Wczoraj miałem przyjemność przejść się z Dominiką na mały plenerek...poszukiwanie czegoś ładnego nie jest łatwe i proste, szczególnie gdy na około jest pełno domów.
(na pierwszym krzywym zdjęciu po lewej stronie Kraków majaczy)



Pilnie poszukiwany pokój lub miejsce w pokoju dla jednej młodej damy, studentki biologii UJ...jak coś to pisać lub dzwonić do mnie :]

P.S
jadę na kawę do Krakowa...też