niedziela, grudnia 30, 2007

rozlewnia trunków wysoko %



jadę na Słowację wracam w środę...






Wszystkiego dobrego w 2008!!

P.S
a fotografom życzymy udanych kadrów, świetnych pomysłów i pięknie naświetlonych klatek...

sobota, grudnia 29, 2007

sweter w serek...


Chcę kupić sweter w serek w rąby, najlepiej kolorowe...dokładnie w sumie wiem jaki...taki do krawata pod spód...modny wygodny ;)
Dzisiaj wstąpiłem do sklepu. Jako, że miałem mało czasu, opisałem miłej sprzedawczyni czego poszukuję i pani mi doradziła, żebym może przymierzył damski xl... :o
jakby to jakaś nastolatka podsumowała....heeeeeloooooooooooooł????

p.s
W Nowym Roku kupię sobie serek w raby w sweterek...

piątek, grudnia 28, 2007

Ostatania kawa w czekoladzie w 2007...

Nie ma co podsumowywać...był jaki był...ogólnie bardzo na plus. Poznałem sporo nowych ludzi jak co roku, byłem w paru ciekawych miejscach ale stanowczo było ich za mało. Nie zrobiłem dalej prawka, a miałem zrobić. Moja kariera zawodowa się rozwinęła, zaliczyłem między innymi posadę kelnera. Nie znalazłem kobiety swojego życia, co gorsza pogodziłem się, że takowej raczej prędko nie znajdę. W sprawach damsko męskich zrobiłem się trochę bardziej zły niż byłem rok temu, przez to życie jest trochę prostsze....


Ważnym punktem mojego codziennego życia, stała się "Czekolada". Odkąd mnie tam Jani zabrał, spędzam tam parę kaw w tygodniu. Przez to miejsce zrozumiałem, co to znaczy i jak to jest, jak człowiek ma "swoją knajpę". Zna wszystkich stałych klientów, może się wysikać w służbowej toalecie i zawsze jak przyjdzie powie "część" i będzie miał o czym pogadać z barmanem/barmanką.


Planowo mam skończyć studia w przyszłym roku. Mam nadzieję, że się uda, choć na tę chwilę jest słabo....nie chce mi się potwornie. Planowo chcę jechać w odwiedziny do znajomych, podróż po europie (słabo to widzę). Planowo mam kilka rezerwacji na focenie ślubów. Planowo mam dalej być szczęśliwym człowiekiem.


W 2007 nauczyłem się trochę ludzi...



Tak na Nowy Rok



p.s
uczymy się całe życie

czwartek, grudnia 27, 2007

Melina na Kazimierza Wielkiego



Na sylwestra tradycyjnie polecamy:
40 cytryn
4 l spirytusu
2 kg cukru
3 grapefruity

cytryny pociąć na 8semki, zasypać cukrem, zalać spirolem poczekać żeby sie przegryzło i zalać woda wg uznania...albo nie zalewać :) (my robimy 1:1)

zdjęcia robione telefonem Piórczasa

p.s

motyla noga

środa, grudnia 26, 2007

bundzugruda



specjalne życzenia od Kajtka dla znajomych :]

p.s
jestem pod wrażeniem

narty


Jak w temacie... gruba paka zjechała się na Maciejową...fajna ekipa, fajna zabawa. Szkoda, że widujemy się tak rzadko...

Ciągłe niespodzianki w moim życiu, ciągle podobne...

P.S
Nie umiem robić zdjęć kompaktem :)

niedziela, grudnia 23, 2007

cyber dub

Zion TrainDance of Life ♪

Zion TrainWar in Babylon

Karp już nie łypie okiem bo go nie ma, w filiżance na dnie została tylko piana po kawie, talerzyk zawiera tylko okruszki...cały ten świat jakiś taki pusty ostatnio się zrobił ;)

Z nowości...

* zagościło u mnie w radiu na stałe Zion Train...

* słuchawki (znowu!) mi się sypią...mam fioła na ich punkcie, co najmniej chyba takiego jak kobiety na punkcie butów i torebek. To w ogóle chyba jakiś spisek producentów słuchawek. Robią sprzęt, który u mnie może przetrwać ok pół roku.
Na szczęście obecny defekt mogę naprawić sam, kwestia skrócenia kabla i wymiany jacka. Nie zliczę ile już miałem par słuchawek.
Jak na razie kupuje coraz droższe z nadzieją, że cena poprawia jakość i ich wytrzymałość.

*wywaliłem dwa pudła śmieci...(między innymi stare słuchawki)

*mam wyprane dżinsy....i postanowiłem, że kupię sobie jeszcze jedną parę, najlepiej taką samą, żebym nie miał dylematu które ubrać.





P.S
nie panuję nad płytami cd / dvd :o


sobota, grudnia 22, 2007

idą święta


ten to ma przerąbane...

p.s
kawa?

piątek, grudnia 21, 2007

ale o co chodzi?

p.s
:o

czwartek, grudnia 20, 2007

dzień luźniejszy niż inne


Trochę wolnego dzisiaj, tak jak zaplanowałem...powoli się odrabiam ze zdjęciami...ale już mi się chce następnych. Coś skromnego i prostego, bez wielkiego zaplecza...więcej światła mi trzeba.



Coraz dłużej schodzi mi na obróbkę zdjęć...komputer coraz bardziej zwalnia i ja coraz bardziej ingeruję w zdjęcia. Dzisiaj podciągałem makijaże :]

p.s

jutro manekiny :/ a strona dalej nie działa :/

niedziela, grudnia 16, 2007

nora










p.s
dorba imrpeza była cóż więcej pisać :]

piątek, grudnia 14, 2007

topic dnia: krawaty


Krawaty, krawaty, krawaty...dzisiaj 100



Korepetycje z Moniką online Zabierzów - Nicea



p.s
jutro architektura, Wieliczka potem Albotak i kto wie co jeszcze....

środa, grudnia 12, 2007

środa....

E-Z RollersLady Jam ♪ - żeby nie zwariować


środa przypomina mi o jednej rzeczy na którą kompletnie nie mam ochoty...i tak co tydzień.
W środku tygodnia jeżdżę na campus na jedyne zajęcia jakie mam...prawie jedyne...mam jeszcze seminarium mgr...ale o nim zapomniałem. W sumie "zapomniałem" to takie nie do końca trafne określenie, bo raczej wypieram je z mojej głowy jak się da. Sroda, kiedy jeżdżę na campus przypomina mi o tym, że mam napisać prace mgr.
Problem nie polega na tym, że mam nudny temat lub pani promotor jest wredna. Sedno sprawy tkwi w tym, że jest o wiele więcej spraw ciekawych i ciekawszych od pisania mgr.

P.S
znowu w lodówce pusty karton po mleku...a kawę to z czym mam wypić?

wtorek, grudnia 11, 2007

Asia





Na zdjęciach używałem troszkę zenitowskiej lampy i parasolki, używałem, używałem...aż się sanki wyrwały i teraz do niczego tego już nie zamontuje ;p


P.S
Jadę do miasta na kawę co się zowie :]

poniedziałek, grudnia 10, 2007

back stage :]











p.s
dzisiaj opis spisany z gg:
wegetarianie jedzą jedzenie mojemu jedzeniu...

niedziela, grudnia 09, 2007

spokój

W czwartek fociłem imprezę elecrtoluxa, pracownicy bawili się przednio. Impreza odbywała się w Wiśle, na stoku narciarskim gdzie znalazło się jeszcze trochę śniegu a bankiet w hotelu Gołębiewski. Integracja odbyła się pomyślnie...z atrakcji mogę wymienić; psie zaprzęgi, unihokej na śniegu, biatlon w rakietach śnieżnych, skutery śnieżne itd...do tego pycha żarcie :]
Dojazd trochę kłopotliwy...pks to złodzieje...z Bielska do Wisły zapłaciłem ok 8 zł...tyle co pkp z Zabierzowa do Bielska :/. Piątek oprócz powrotów, obfitował z wernisaż u Sauera...potem dom i rano w sobotę pobudka i jazda na planowaną od dwóch tygodni sesje :]












Team się spisał doskonale...wszyscy byli punktualnie, wszystko odbyło się sprawnie...Podziękowania dla Drukarni za udostępnienie miejsca do zdjęć :]
Dwie wizażystki, trzy modelki, projektantka bielizny, asysta Matte i grono przyjaciół sprawił, że czas minął szybko i miło :]

P.S
a teraz potrzebna chwila spokoju :)