poniedziałek, października 30, 2006

no i po...

troche się bałem...ale z takimi super dziewczynami musiało byc extra...













P.S
jak jest dobry dzień...to można i bez....

piątek, października 27, 2006

Kalesony i 50cm buła...

Udało się, jakoś wstałem...
Co prawda z wielki trudem i przestawianiem budzika o 20 min ale liczy się efekt...
Założyłem moje cieplutkie kalesony, posmarowałem masłem pół bagietki, zapakowałem do niej kapuste kiszoną i szynkę a potem podreptałem szybciutko na łąki.

30 min spędziłem na bieganiu jak kretyn po polach w celu znalezienia odpowiedniej mgły, chciałem, żeby była gęsta...ale odkryłem dość szybko, że nie idzie takiej znaleźć i wszędzie jest taka sama...normalna fatamorgana...z daleka widziałem piękną i gęstą a gdy podbiegłem już jej nie było...

Zrozumiawszy w końcu, że lipa i nie da rady mgły przeskoczyć, bo ona już taka jest sprytna z natury, postanowiłem się usadowić w jednym miejscu. Rozbiłem statyw, ustawiłem sprzęt... wtem...(ni z tego ni z owego) pojawiło się Słońce, ono zawsze wie jak popsuć zabawę...


No ale trudno...
pomyślałem, że może nikt nie zauważy tego drobnego szczegółu...w sumie prawie nie widać...

A na ostatnim zdjęciu, w ramach protestu solarnego, obróciłem się dupą do naszej największej gwiazdy...co by sobie nie pomyślała, że cały świat się kręci wokoło niej i co gorsza, że jest pępkiem świata...

P.S

kolory świata są nie do przyjęcia...

środa, października 25, 2006

kawu....



ta po prawej to kawa London Lady...co jest oczywiste filiżanka jak i cała prawa strona zdjęcia jest ładniejsza...

P.S
co dwie pyszne kawy w ciągu jednego dnia, to nie jedna...

wtorek, października 24, 2006

manewry zdjęcia...

Wykład o sprzęcie




PP wykład o łączności
Podstawy ratownictwa medycznego - pierwsza pomoc

Ratownictwo w jaskini...przejście loopa...


zjazd na tyrolce
zupka
omówienie części praktycznej ratownictwa

poniedziałek, października 23, 2006

Poniedziałek...poniedziałki mam fajne...

zbawienne ulotki do cafe ceffeina...



dzisiaj zmęczony po manewrach zrobiłem sobie do popołudnia trochę wolnego, nie pojechałem na zajęcia...relacje z imprezy przygotuję może w następnym poście...ogólnie to było zajebiście...


P.S
3 minuty solarium to nie to samo co 10....polecam kucyki ale ja jeżdzę na dużych koniach...

piątek, października 20, 2006

cirrus

Cirrus floccus
Cirrus floccus

Cirrus floccus, Cirrus fibratusCirrus fibratus

P.S
pdziekowania dla Karoliny

czwartek, października 19, 2006

Manewry....



Organizujemy I Manewry Ratownicze - Łabajowa 2006
mamy nadzieję, że cała impreza wypali, wszystko się uda i znajomi dopiszą...
W planach wiele atrakcji, ja się nie moge doczekać po prostu wolnego i bezstresowego spędzenia czasu...
P.S
Miło mi ostatnio
miło spędzam czas ostatnio
miłych poznaję ludzi ostanio....
miłe 180cm...

środa, października 18, 2006

Aparat gryzie...

P.S
"Kaganiec oświaty..."

niedziela, października 15, 2006

Boom'Bar'Rush...

P.S
było sympatycznie...

sobota, października 14, 2006

cyббоta

znowu męczyłem się dzisiaj z cegłami, wszystko było by ok, gdyby nie pogoda...zimno, wiatr i duża wilgotność, wszyscy byli "zgrabiali".

Jakiś syf mi siadł chyba na filtrze i nie zauważyłem, jak widać...


u góry zdjęcie starego Maćka za młodu...Maciek jest już teraz starszy o całe 36 godzin.

P.S

"...a jest gospodarna??"

środa, października 11, 2006

Srieda...

A dzisiaj, byłem sobie na wycieczce w Swoszowicach, uzdrowisko jakieś takie marne...smród za to niesamowity.
Spotkałem na swej drodze małego psa, był niewielki bo był szczeniakiem...bardzo wesoły szczeniak to był. Szczeniak ten miał chorą łapę, chora to była łapa bo widziałem jak szczeniak ten kulał na tą łapę. Tylnia prawa łapa to była. Jednak pomimo tego, że szczeniaka bolała łapa, nie przeszkadzało mu wesołym być szczeniakiem.
I tak sobie myślę, że fajnie czasem być takim szczeniakiem i można sie od takiego wiele nauczyć. Taki szczeniak to optymista. Jest szczęśliwy, bo co tam jedna boląca noga, ma jeszcze przecież 3 pozostałe...





P.S
A dzisiaj miałem szansę zobaczyć 3 księży kardynałów z bliska. Ale nie chciałem, żeby mnie opanowało w takim pięknym dniu złe fatum, więc zwiałem...

wtorek, października 10, 2006

z alantoiną...


z alantoiną mam krem do rąk, intensywnie pielęgnujący do bardzo suchej skóry
Mój krem regeneruje i odżywia...jest do rąk zniszczonych...testowany jest dermatologicznie
z alantoiną jest to krem...
rezultatem stosowania tego kremu, jest intensywna pielegnacja, złagodzenie oraz odbudowanie zniszczonej skóry dłoni...przywraca jej miękkość i elastyczność
bo z alantoina jest to krem...
trzeba go nakładać delikatnie masując, jego zaletą jest to, iż można go stosować o każdej porze dnia a nawet wieczorem przed snem
pewnie dlatego, że z alantoiną jest to krem...

P.S
ktokolwiek widział, ktokolwiek wie jak wygląda alantoina??